Kamyczek...

Na zdjęciu w ręku trzymam kamyczek, który podarowała mi kiedyś w ważnym momencie mojego życia Pewna Kobieta. Kamyczek jest jasnoniebieski.
Zadziwia mnie podwójność tego świata.

Rosyjski pocisk trafił w centrum handlowe w Krzemieńczuku.
(Przez chwilę wyobrażam sobie jak trafiają w gliwickie Forum a ktoś z parkingu robi zdjęcia. W tle płoną budynki.)

W Mariupolu panuje głód a ludzie "montują pułapki na gołębie, tak samo jak w czasie Wielkiego Głodu"(Czy to Ci sami ludzie, którzy przed wojną pili kawę z mlekiem roślinnym w ładnej i przytulnej kawiarni?)

Siedzę przed domem.

Pies siedzi obok. Liże bardzo ,,schodzoną” i obolałą łapkę. Kot czochra się po ziemi szukając chłodu.

Cisza. W końcu zgodnie zamilkły kosiarki.

Bardzo ciepła noc a ja przecież wchodzę w etap uderzeń gorąca - czy to oznaka przekwitania czy raczej zmian klimatycznych?

Rozwieszam lampki na tarasie. Zachwycam się Błonami umysłu Jolanty Brach - Czainy. Żyję. I wolę noce od poranków.

Na zdjęciu w ręku trzymam kamyczek, który podarowała mi kiedyś w ważnym momencie mojego życia Pewna Kobieta. Kamyczek jest jasnoniebieski. Zdjęcie zrobiła Agnieszka Dobrzyniecka-Fornalik podczas Jeden dzień z życia kobiety. Krąg terapeutyczno-wzmacniający..

Czerwiec 2022 r.
Katarzyna Szota-Eksner
Geek Factory