Lato przecież przyszło...

Wczoraj prowadziłam jogę-warsztat-krąg w Lublińcu. Wspaniałe kobiety, miejsce, atmosfera. W trakcie bardzo zbliżyliśmy do sobie. Były łzy i bardzo osobiste i trudne wyznania. Mimo, że zawsze prowadząc zajęcia jestem bardzo skupiona i podążam zgodnie z planem, który mam zapisany na kartce to udało mi się tym razem zatrzymać.
Spojrzeć na te Kobiety i trochę też na siebie z czułością.
Jest takie miejsce do którego ostatnio wracam bardzo często. (Nie jest to miejsce na końcu świata ale jest trochę ukryte przed światem). Jest tylko nasze. Ale jest też miejscem zająca, sarny, mrówek i pająka.

Czasem płaczę tutaj ale częściej się śmieję.

Otulona drzewami, przy ognisku u podnóża Skały rozmyślam i staram się nie rozmyślać.

Kasia! Rób nic. (Nie do końca potrafię, nasiona moich myśli kiełkują i mnożą się w zatrważającym tempie.)

Kroję zatem warzywa na ogniskowego grilla, popijam wino odzyskując powoli jego smak i zapach, wystawiam twarz do słońca albo chowam się przed deszczem, którego ciężkie krople uderzają w ziemię.

Małgorzata Rychert-Kita, psycholożka Gestalt pisze w swoim ostatnim poście (bardzo polecam!):

,,Kręcimy się na karuzeli defleksji pod murami getta... Odcinamy się od trudnych emocji i niewygodnych faktów. Niepohamowana konsumpcja, beztroska dewastacja natury, rozszalałe ego polityków... Ustanawianie praw, podatków, wytycznych i obostrzeń, straszenie, zabranianie, ograniczanie... Nic, zupełnie nic, nie oddzieli nas od cierpienia. Ani wakacje na Zanzibarze, ani szczepienia, ani spacer po wycinanych lasach (nawet jeśli nazwiemy go shirin yoku) - nie sprawią, że ominiemy lęk, ból, furię, rozpacz i całą resztę trudnych emocji.”

Wczoraj prowadziłam jogę-warsztat-krąg w Lublińcu. Wspaniałe kobiety, miejsce, atmosfera. W trakcie bardzo zbliżyliśmy do sobie. Były łzy i bardzo osobiste i trudne wyznania. Mimo, że zawsze prowadząc zajęcia jestem bardzo skupiona i podążam zgodnie z planem, który mam zapisany na kartce to udało mi się tym razem zatrzymać.

Spojrzeć na te Kobiety i trochę też na siebie z czułością.

Pozwoliłam sobie na chwilkę milczenia i oddalenia chociaż zazwyczaj na zajęciach staram się ,,wykorzystać” każdą minutę w przyzwyczajeniu wyciśnięcia ostatniej kropelki do cna. To był piękny moment (też miałam przez chwilę łzy w oczach)!

Dziękuję!
(To teraz jest dobry czas na wiersz.)

O Cierpliwości - R.M. Rilke

Należy dać rzeczom przestrzeń
Na własny, cichy i niczym nie zmącony rozwój,
Rozwój, który wypływa głęboko z wnętrza
I nie przyśpieszany,
Ani nie spowalniany
Wszystko donosi i we właściwym czasie na świat wyda...
Dojrzewać musi, jak to drzewo,
Które toczy swe soki i bez obaw stoi
Wbrew wiosennym burzom
Bez lęku, że lato mogłoby nigdy nie nadejść.
Lato przyjdzie!
Ale tylko do cierpliwych
Do tych, co żyją tak, jakby przed nimi była wieczność.
Bez zmartwień, cicho i rozlegle...
Trzeba mieć cierpliwość!
Do tego, co w sercu nie rozwiązane
I trzeba spróbować pokochać pytania,
Jak zamknięte pokoje
I jak książki napisane w obcym nam języku
Bo chodzi o to, żeby przeżyć wszystko.
Kiedy się żyje pytaniami,
To może żyje się krok po kroku,
Nie zauważając nawet
Jak pewnego dnia
Odpowiedzi same
Przekraczają próg naszego życia.

Ps Lato przyszło przecież - myślę sobie...
Sierpień 2021 r.
Katarzyna Szota-Eksner
Geek Factory