Idę inną ulicą...

Dziś pada deszcz, ogarniam zaległe sprawy, kot głośno mruczy, bez wciąż kwitnie, zieleń wylewa się z każdego zakątka i trochę jednak myślę o sztuce dobrego życia.
Czytam na jodze kobietom książkę ,,To nawet lepiej” Joanny Chmury.

Zaczęłyśmy dopiero ale już teraz czuję, że to będzie fascynująca podróż (w tym tygodniu yin joga więc będzie więcej czytania).

Dziś pada deszcz, ogarniam zaległe sprawy, kot głośno mruczy, bez wciąż kwitnie, zieleń wylewa się z każdego zakątka i trochę jednak myślę o sztuce dobrego życia.

O sztuce doświadczania. I wyboru.

Poniższej wiersz.
(To sprawstwo chyba jednak niezłomnie budzi moją największą nadzieję. Oraz sympatię).



Portia Nelson, ,,Autobiografia w pięciu rozdziałach”.

Rozdział I
Idę ulicą. W chodniku jest głęboka dziura. Wpadam w nią. Jestem zagubiona… bezradna. To nie moja wina. Wygrzebuję się całą wieczność.

Rozdział II
Idę tą samą ulicą. W chodniku jest głęboka dziura. Udaję, że jej nie widzę. Znowu w nią wpadam. Nie mogę uwierzyć, że jestem w tym samym miejscu. Ale to nie moja wina. Znów długo wyłażę.

Rozdział III
Idę tą samą ulicą. W chodniku jest głęboka dziura. Widzę ją. Ale znów wpadam… to przyzwyczajenie. Mam otwarte oczy. Wiem, gdzie jestem. To moja wina. Wyłażę natychmiast.

Rozdział IV
Idę tą samą ulicą. W chodniku jest głęboka dziura. Omijam ją.

Rozdział V
Idę inną ulicą.
Kwiecień 2024 r.
Katarzyna Szota-Eksner
Geek Factory