Kiedy dziecko było dzieckiem...

W zeszłym tygodniu na jodze robiłyśmy ćwiczenie w którym nasze dno miednicy spoczywało bezpośrednio na dłoni. Wdech i wydech.
Tuż przed świętami słuchałam świetnego podcastu Marty Niedzwieckiej o Zmierzchu. To był odcinek o dorastaniu i stawaniu się Dorosłym/Dorosłą.

Marta mówiła o trzech krokach:
Odpowiedzialności
Odwadze
I podatności na zranienie.

I że może być tak, że albo zakładamy pancerz i nikt nie ma do nas dostępu albo wręcz przeciwnie - cały czas epatujemy miękkim brzuszkiem.

Z tą dorosłością to jest trudna sprawa.

A potem Marta zacytowała piękny wiersz:

,,Kiedy dziecko było dzieckiem
raz obudziło się w obcym łóżku
a teraz robi to wciąż i wciąż.

Wielu ludzi wydawało się wtedy pięknymi
a teraz tylko paru, jeśli ma szczęście.

Miało dokładny obraz Raju
a teraz może tylko o nim myśleć.

Nie mogło pojąć nicości
a dziś wzdryga się na sam pomysł.

Kiedy dziecko było dzieckiem
bawiło się z entuzjazmem
a teraz
jest w równej mierze podekscytowane
ale tylko gdy dotyczy to
jego pracy.'' (Fragment ,,Lied Vom Kindsein" by Peter Handke)

O ,,stawaniu się Dorosłą” myślę od kilku dni. Wzrusza mnie, że inni tak samo jak ja bywają krusi i podatni na zranienia.

W zeszłym tygodniu na jodze robiłyśmy ćwiczenie w którym nasze dno miednicy spoczywało bezpośrednio na dłoni. Wdech i wydech.

Poruszenie. Bicie serca.

A potem jedna z Was podeszła do mnie po jodze i opowiedziała o tym jak często w życiu wstrzymuje oddech.

,,Kiedy dziecko było dzieckiem
jagody wpadały w jego dłonie jak robią to tylko jagody
i dzieje się tak też i teraz.

Świeże orzechy pozostawiały cierpkość na języku
i dzieje się tak też i teraz.

Na każdym górskim szczycie tęskniło
za jeszcze wyższą górą.

A w każdym mieście wypełniała go tęsknota
za jeszcze większym miastem.

I jest tak i teraz.

Sięgało po wiśnie na szczycie drzewa
z dumą którą czuje do dnia dzisiejszego.
Było nieśmiałe przy obcych
i ciągle jest.''(Fragment ,,Lied Vom Kindsein" by Peter Handke)

Kwiecień 2023 r.
Katarzyna Szota-Eksner
Geek Factory