Mężczyzna o pięknym głosie... (Ta chwila)
I to nie jest o zdobywaniu szczytów. Magicznych momentach, które odmieniają nasze życie. Obietnicach cudownego życia. I tego, że wszystko jest możliwe.
W drodze przez Polskę kończę czytać niezwykłą książkę.
,,Mężczyzna o pięknym głosie” dr Lilian B.Rubin, opowieści o terapii, która łamie reguły.
,,Każdy z nas pisze swoją własną biografię, kształtuje narrację w sposób spójny ze swoim ,,ja” - tym, które znamy i którym chcemy być. Nie chodzi o to, że okłamujemy siebie czy innych - po prostu fakty, które tworzą nasze życie, można interpretować i składać na różne sposoby.”
Myślę o swojej historii (herstorii) ale też o opowieściach z gabinetu, którymi dzielicie się ze mną.
Każda z tych naszych historii zmienia się z czasem. My się zmieniamy. Niektóre części bledną a niektóre nabierają nowego znaczenia.
Dawno temu na zjeździe w instytucie Gestalt usłyszałam opowieść o traumie zamkniętej w słoiku.
Została ze mną do dziś.
Na pierwszym obrazku są trzy słoiki, w każdym zamknięta jest ołowiana, ciężka kula. Ta kula to nasza trauma, strata, trudność. Słoiki są takiej samej wielkości a kule w każdym kolejnym słoiku są coraz mniejsze.
Co sugeruje, że z czasem będzie lepiej albo czas leczy rany albo tak się po prostu stanie. Ale to nieprawda jest. Czas wcale nie leczy ran. Albo robi to wybiórczo i niedokładnie. Nie możemy czekać biernie.
Na drugim obrazku wciąż widzimy trzy słoiki. Kule zamknięte w środku słoików są tej samej wielkości, ale to każdy kolejny słoik jest większy.
Obrastamy w siłę. W relacje. W emocje. W działania.
To wszystko ma znaczenie. Jestem pełna podziwu i wzruszenie wobec tej części w nas, która podejmuje wysiłek.
I to nie jest o zdobywaniu szczytów. Magicznych momentach, które odmieniają nasze życie. Obietnicach cudownego życia. I tego, że wszystko jest możliwe.
(Nie jest możliwe.)
A raczej o małych chwilach szczęściach, spokoju. Rozwoju. Relacjach, które nas wzmacniają. Bliskości z drugim człowiekiem. Oddechem.
Patrzę w dal. Przede mną bezkres morza. Z tyłu zostały wszystkie niezałatwione sprawy. Trudy z którymi przecież też się zmagam.
Ta Chwila.
,,Mężczyzna o pięknym głosie” dr Lilian B.Rubin, opowieści o terapii, która łamie reguły.
,,Każdy z nas pisze swoją własną biografię, kształtuje narrację w sposób spójny ze swoim ,,ja” - tym, które znamy i którym chcemy być. Nie chodzi o to, że okłamujemy siebie czy innych - po prostu fakty, które tworzą nasze życie, można interpretować i składać na różne sposoby.”
Myślę o swojej historii (herstorii) ale też o opowieściach z gabinetu, którymi dzielicie się ze mną.
Każda z tych naszych historii zmienia się z czasem. My się zmieniamy. Niektóre części bledną a niektóre nabierają nowego znaczenia.
Dawno temu na zjeździe w instytucie Gestalt usłyszałam opowieść o traumie zamkniętej w słoiku.
Została ze mną do dziś.
Na pierwszym obrazku są trzy słoiki, w każdym zamknięta jest ołowiana, ciężka kula. Ta kula to nasza trauma, strata, trudność. Słoiki są takiej samej wielkości a kule w każdym kolejnym słoiku są coraz mniejsze.
Co sugeruje, że z czasem będzie lepiej albo czas leczy rany albo tak się po prostu stanie. Ale to nieprawda jest. Czas wcale nie leczy ran. Albo robi to wybiórczo i niedokładnie. Nie możemy czekać biernie.
Na drugim obrazku wciąż widzimy trzy słoiki. Kule zamknięte w środku słoików są tej samej wielkości, ale to każdy kolejny słoik jest większy.
Obrastamy w siłę. W relacje. W emocje. W działania.
To wszystko ma znaczenie. Jestem pełna podziwu i wzruszenie wobec tej części w nas, która podejmuje wysiłek.
I to nie jest o zdobywaniu szczytów. Magicznych momentach, które odmieniają nasze życie. Obietnicach cudownego życia. I tego, że wszystko jest możliwe.
(Nie jest możliwe.)
A raczej o małych chwilach szczęściach, spokoju. Rozwoju. Relacjach, które nas wzmacniają. Bliskości z drugim człowiekiem. Oddechem.
Patrzę w dal. Przede mną bezkres morza. Z tyłu zostały wszystkie niezałatwione sprawy. Trudy z którymi przecież też się zmagam.
Ta Chwila.