HerStory
zamknij
Dodano do koszyka:
kupuj dalej
idź do koszyka

O świństwie (czyli z klasyki literatury feministycznej).

Jest gruba jak świnia.
Spasła się. Jak cię widza tak cię piszą.
Mężczyźni to wolą blondynki.
Ja bym nigdy!
A ja zawsze!
,,Świństwo (Truizmy)", Marie Darrieussecq
(Klasyka literatury feministycznej, napisana w 1996 roku, została przetłumaczona na ponad czterdzieści języków. Marie Darrieussecq w powieści zmienia kobietę w maciorę, ku zadowoleniu przejmujących władzę prawicowych polityków. Podobno ta zjadliwa społeczna satyra przed 20 laty we Francji odniosła ogromny sukces.)

Jechałyśmy do Silnej i nagle Małgosia mówi:

- Czytałam, że w klubie książki takim jak nasz, ale gdzieś tam daleko na zachodzie Europy, kobiety gorąco dyskutowały o ,,Świństwie'' Marii Darrieussecq. Ha! To był gorąca dyskusja. (Nie należy uciekać od trudnych tematów!)

Okładka. Palce dłoni zaciskają się na kobiecej masce - twarzy. Seria literacka Karakteru.

Życie młodej i ponętnej kobiety nie jest łatwe. Bohaterka powieści z ulgą przyjmuje propozycję pracy od dyrektora pewnej perfumerii. Pensja jest jednak głodowa a obowiązki wykraczają poza powszechnie utarte przekonania o pracy w takim miejscu.

„Dyrektor sieci trzymał w jednej ręce moją prawą pierś, umowę zaś w drugiej (...) stwierdził, że najważniejsze, abym w pracy zawsze była zadbana i piękna, że z pewnością spodoba mi się służbowy strój, bardzo obcisły, w którym będzie mi do twarzy. Palce dyrektora ześlizgnęły się nieco niżej i zaczęły rozpinać to, co można było rozpiąć, z tego też powodu umowa musiała zostać odłożona na biurko”.

A potem było już tylko gorzej. Wszelkie granice zostają przekroczone - witajcie w świecie w którym wartość kobiety zostaje sprowadzona wyłącznie do obiektu seksualnego i jest równoważna jej urodzie (ach, jak dobrze, że to tylko fikcja literacka !)

Gdy ciało bohaterki odmawia w końcu posłuszeństwa zaczyna się ona z każdym dniem upodabniać do świni.

„Honore z trudem się hamuje, aby nie wyrzucić mnie za drzwi. Dziś jeszcze odczuwam wobec niego wdzięczność za okazaną dobroć i cierpliwość, nie miał przecież obowiązków trzymać mnie u siebie, skoro już go nie pociągałam fizycznie”.

Nie jest to lektura przyjemna. Aaa i budzi odrazę! (Jej ciało pokrywa się przecież brr sierścią odporną na wszystkie zabiegi depilacyjne!).

Och, jak dobrze, że my takie piękne i młode...

Fotka Moniki Burszczan z Małgorzatą Tkacz-Janik, Industriada 2018
Październik 2018 r.
Katarzyna Szota-Eksner