To jest smutna książka...
Bądź piękna, bądź grzeczna, miej czyste myśli i czyste sny, uśmiechaj się, bądź fun, bądź trendi, miej stajla, dziewczyno, miej klasę, twoje włosy są tego warte, spójrz w wyszczuplające lustro w markowym, eleganckim sklepie, jaka piękna, a jaka zgrabna, nie zapomnij o lekkim makijażu, krem przeciwzmarszczkowy dla dwudziestopięciolatek, dieta jogurtowa, dieta białkowa, dieta sto kalorii, dwa plasterki świnki zawiniętej w liść sałaty i sok pomarańczowy. Pamiętaj, brzuch należy mieć wciągnięty, a piersi duże i pełne, duże jasne, włosy długie bez końcówek rozdwajających się, twarz uśmiechnięta, zęby wyszczerzone. Piękna kobieta zna swoje miejsce.
Chociaż tej książki nie będziemy czytać na jodze to możemy o niej porozmawiać. (A może jednak powinnam przeczytać Wam jej fragmenty? Bo przecież mówimy też o trudnych herstoriach na jodze. W przedpokoju, w ogrodzie przy furtce, pomiędzy jednym wdechem a wydechem.)
Małża podarowała nam Marta po spotkaniu na Sroczej z takimi oto słowami: to jest smutna książka.
Smutna.
Smutna książka.
To jest książka o niedostatku.
O nie-idealności.
O nie-sprostaniu.
,,Bądź piękna, bądź grzeczna, miej czyste myśli i czyste sny, uśmiechaj się, bądź fun, bądź trendi, miej stajla, dziewczyno, miej klasę, twoje włosy są tego warte, spójrz w wyszczuplające lustro w markowym, eleganckim sklepie, jaka piękna, a jaka zgrabna, nie zapomnij o lekkim makijażu, krem przeciwzmarszczkowy dla dwudziestopięciolatek, dieta jogurtowa, dieta białkowa, dieta sto kalorii, dwa plasterki świnki zawiniętej w liść sałaty i sok pomarańczowy. Pamiętaj, brzuch należy mieć wciągnięty, a piersi duże i pełne, duże jasne, włosy długie bez końcówek rozdwajających się, twarz uśmiechnięta, zęby wyszczerzone. Piękna kobieta zna swoje miejsce.”
Bo to jest trochę jak pisze Paulina Młynarska w swojej ostatniej książce Moja Lewa Joga (będziemy ją trochę czytały podczas najbliższego naszego kobiecego wyjazdu do Sopatowca) - joga nie jest ucieczką od trudnych emocji.
Bo nawet jeśli założę te swoje leginsy w kwiatki oraz zrobię na fotce uduchowioną minę to nie oznacza to odcięcia. Odcięcia od trudnych tematów tego świata. Od bólu. Od prawdy.
Jestem joginką i zabieram głos w ważnych sprawach. Czasem nawet protestuję. Walczę o swoje prawa. Oraz nie zawsze jestem milutka.
Dlatego czytam Wam te wszystkie książki, dlatego rozmawiamy. Dlatego w… się na PiS, na patriarchat, na niesprawiedliwości. Czasem nawet płaczę z bezsilności.
Joga jest dla mnie drogą do siebie. Kolejną próbą bycia bliżej. Co niestety pociąga za sobą grzebanie w trudnych emocjach i podejmowanie wysiłku.
I nie zawsze się łagodnie uśmiecham.
Dlatego bardzo dziękuje Martcie za tą smutną ale ważną książkę. Takie książki trzeba czytać!
Małż, Marta Dzido
Małża podarowała nam Marta po spotkaniu na Sroczej z takimi oto słowami: to jest smutna książka.
Smutna.
Smutna książka.
To jest książka o niedostatku.
O nie-idealności.
O nie-sprostaniu.
,,Bądź piękna, bądź grzeczna, miej czyste myśli i czyste sny, uśmiechaj się, bądź fun, bądź trendi, miej stajla, dziewczyno, miej klasę, twoje włosy są tego warte, spójrz w wyszczuplające lustro w markowym, eleganckim sklepie, jaka piękna, a jaka zgrabna, nie zapomnij o lekkim makijażu, krem przeciwzmarszczkowy dla dwudziestopięciolatek, dieta jogurtowa, dieta białkowa, dieta sto kalorii, dwa plasterki świnki zawiniętej w liść sałaty i sok pomarańczowy. Pamiętaj, brzuch należy mieć wciągnięty, a piersi duże i pełne, duże jasne, włosy długie bez końcówek rozdwajających się, twarz uśmiechnięta, zęby wyszczerzone. Piękna kobieta zna swoje miejsce.”
Bo to jest trochę jak pisze Paulina Młynarska w swojej ostatniej książce Moja Lewa Joga (będziemy ją trochę czytały podczas najbliższego naszego kobiecego wyjazdu do Sopatowca) - joga nie jest ucieczką od trudnych emocji.
Bo nawet jeśli założę te swoje leginsy w kwiatki oraz zrobię na fotce uduchowioną minę to nie oznacza to odcięcia. Odcięcia od trudnych tematów tego świata. Od bólu. Od prawdy.
Jestem joginką i zabieram głos w ważnych sprawach. Czasem nawet protestuję. Walczę o swoje prawa. Oraz nie zawsze jestem milutka.
Dlatego czytam Wam te wszystkie książki, dlatego rozmawiamy. Dlatego w… się na PiS, na patriarchat, na niesprawiedliwości. Czasem nawet płaczę z bezsilności.
Joga jest dla mnie drogą do siebie. Kolejną próbą bycia bliżej. Co niestety pociąga za sobą grzebanie w trudnych emocjach i podejmowanie wysiłku.
I nie zawsze się łagodnie uśmiecham.
Dlatego bardzo dziękuje Martcie za tą smutną ale ważną książkę. Takie książki trzeba czytać!
Małż, Marta Dzido