W podróżach z Grzegorzem lubię ich nieprzewidywalność. I poczucie Wolności!

Śpimy głównie na dziko w samochodzie. Z ludźmi, których spotykamy po drodze rozmawiamy i te rozmowy zostają we mnie na dłużej.

To miała być podróż w nasze ukochane Bieszczady. Do Bieszczad dotarliśmy w ostatni dzień.

Świat staje się coraz bardziej interesujący po przekroczeniu progu domu. Wschód Polski nas wciągał z każdym dniem coraz bardziej.

W Kawiarnia Sanacja w Horyńcu Zdroju wiszą reprodukcje obrazów Tamary Łempickiej, która wiadomo jaką skandalistką była. Natomiast w samym miasteczku czas się zatrzymał. To najdalej na wschód wysunięte uzdrowisko. Nieliczni kuracjusze powoli przemieszczają się po alejkach parku zdrojowego.
Sennie i poza czasem.

Sanatorium Bajka mieszczące się w pięknym pałacu oddycha spokojnym miarowym oddechem. Na ławeczkach siedzi dwóch panów. Cisza i spokój.

Drugi nocleg spędzamy na Roztoczu w środku lasu, trudno nam jest stamtąd wyjechać. Las też nas wciąga. Nocą odgłosami i szeptami. W dzień słońcem i zapachem. Wygrzewamy się w słońcu. Ja czytam. A potem jarmarczność Zwierzyńca sprawia, że szybko stamtąd uciekamy.

W końcu docieramy w Bieszczady. Książki towarzyszą mi w każdej podróży.

Siedzę z psem nad Sanem w Chmielu i czytam Edith Eger, Wybór (autorka jest psycholożką, ma bardzo dużo lat, przeżyła obóz Auschwitz, gdy obóz został wyzwolony została wyciągnięta u kresu sił ze stosu ciał, teraz jeździ po świecie z wykładniami a wśród jej pacjentów są ofiary przemocy i żołnierze cierpiący na zespół stresu pourazowego).

,,Dlaczego teraz? - kontynuowałam. To była moja tajna broń. Pytanie, które zawsze stawiam pacjentom podczas pierwszej wizyty. Muszę się dowiedzieć, co zmotywowało ich do zmiany. Dlaczego właśnie dziś chcą zacząć ze mną pracować? Czym różni się ten dzień od wczorajszego albo od ubiegłego tygodnia lub ubiegłego roku? Czym różni się dziś od jutra? Czasem pcha nas ból, a czasem przyciąga nadzieja. Dlaczego teraz? - nie jest zwykłym pytaniem - to pytanie o wszystko.” (Fragment książki Edith Eger Wybór)

W rezerwacie Starzawa słychać krzyki ptaków. Gotujemy zupę warzywną a potem wchodzę na punkt widokowy i robię zdjęcie Galloperka.

,,W tych godzinach przed świtem jesienią 1966 roku czytam to, co znajduje się w centrum nauczania Frankla: człowiekowi można odebrać wszystko z wyjątkiem jednego - ostatniej z ludzkich swobód: swobody wyboru swojego postępowania w konkretnych okolicznościach, swobody wyboru własnej drogi. Każda chwila oznacza wybór. Nieważne, jak bardzo nasze doświadczenie jest frustrujące, nudne, ograniczające, bolesne czy opresyjne, zawsze możemy zdecydować, jak na nie zareagujemy. A ja wreszcie zaczynam rozumieć, że też mam wybór. Ta świadomość odmieni moje życie.”
(Fragment książki)

San jest płytki. Pies chłodzi się w jego powolnym nurcie.

Czuć, że żyję. Żyć pełnią. Takie proste i takie trudne.

Trasa wzdłuż granicy z Ukrainą aż do Bieszczad Tarnawy Niżnej i parkingu Bukowiec.