HerStory
zamknij
Dodano do koszyka:
kupuj dalej
idź do koszyka

Jedna obluzowana cegła kruszy mury!

Na szczęście zmiana zwykle zaczyna się na marginesach i kieruje do centrum. Jedna obluzowana cegła sprawia, że patriarchalny mur zaczyna powoli kruszeć. Moja książka jest bardzo osobista, mój feminizm bywa czuły oraz od pewnego czasu jestem fanką Rebecci Solnit. Taka po prostu jestem.
W niedzielę na profilu lubianej i czytanej gliwickiej gazety ukazała się rozmowa na temat mojej książki, herstorii oraz siły kobiet. Pod linkiem zaś natychmiast do ataku przystąpili prawdziwi mężczyźni.

Pan Piotr nazwał nas wszystkie tępymi pizdami a następnie zauważył, że pojęcie herstory to ,,godny śmiechu i pożałowania wysryw (?) uprzywilejowanych bab, których jedynym problemem w życiu jest to, że ich damska maszynka do golenia jest droższa niż mężczyzn (i jednocześnie zbyt głupich by po prostu kupić tę tańszą)’’.

Część panów potraktowała termin herstory* jako żart językowy niejako stając w obronie i objaśniając na czym polega ów żart.

Aż w końcu napisał do mnie (już prywatnie!) pan Henryk M. z osobistą i dość bezpośrednią radą - ,,na czole walnie sobie tą błyskawicę”.

Jestem prawie pewna, że żaden z panów nie przeczytał całego wywiadu. Ale z wielka werwą i zaangażowaniem zaczęli objaśniać mi świat (nawiązuję tutaj do mojej ukochanej Rebecci Solnit i jej książki pod tytułem ,,Mężczyźni objaśniają mi świat”).

W ten oto sposób nastąpił zmasowany (sic!) atak uciszania kobiety.

Z jednej strony miałam ochotę wrzasnąć ,,wypierdalać!” oraz odwalcie się od mojej herstorii. Z drugiej zaś strony odezwała się we mnie grzeczna i wytresowana dziewczynka (taka którą kiedy ktoś obmacuje w autobusie to ona zastanawia się jak się odsunąć, aby macający nie poczuł się dotknięty, znacie to uczucie, prawda?).

Oczywiście pojawiły się też kobiety, które zaciekle broniły artykułu wchodząc w polemikę z panami. Jak również miłe momenty – jedna z pań umówiła się ze mną na spotkanie w celu napisania dla niej specjalnej dedykacji na książce.

Rebecca Solnit w swojej ostatniej książce ,,Matka wszystkich pytań’’ pisze:

,,Guardian, który w 2016 roku wziął pod lupę jadowite komentarze pojawiające się na jego stronie internetowej, poinformował, że wśród najczęściej atakowanych felietonistów jest osiem kobiet i dwóch mężczyzn należących do mniejszości rasowych (…) Obecna kampania uciszania kobiet w internecie z pewnością się nie skończyła, jednak wiele wskazuje na to, że mamy do czynienia z backlashem, próbą odparcia czegoś, co poszło do przodu, zagłuszenia słów, które już zostały usłyszane.”

Na szczęście zmiana zwykle zaczyna się na marginesach i kieruje do centrum.
Jedna obluzowana cegła sprawia, że patriarchalny mur zaczyna powoli kruszeć.

Moja książka jest bardzo osobista, mój feminizm bywa czuły oraz od pewnego czasu jestem fanką Rebecci Solnit. Taka po prostu jestem.

W pewnym momencie swojego życia podjęłam decyzję niezłomnego podążania drogą działania na rzecz systematycznego wyciągania cegieł z patriarchalnego muru, bo jak pisze Rebecca:

,,W tej chwili, kiedy kobiety zaczynają mówić o swych doświadczeniach, natychmiast pojawiają się inne, pragnące wesprzeć przedmówczynie i podzielić się własnymi przeżyciami. Wypada jedna obluzowana cegła, potem kolejna, aż wreszcie tama pęka i wody ruszają.”

Tak!

Herstory* dosłownie jej opowieść, neologizm stworzony na podstawie gry językowej his-story, od ponad dwudziestu lat słowo herstory funkcjonuje jako rozpoznawalna już formuła żargonu naukowego i języka popularnego…

Moja książka na Dzień Kobiet zamiast kwiatka albo z kwiatkiem. Polecam!
Marzec 2021 r.
Katarzyna Szota-Eksner