Bruksela

Jadę autobusem z Katowic do Brukseli. Pamiętam czasy stania po paszport z moim Tatą w kolejce, pamiętam kilka lat temu protesty na ulicach w obronie wolności i praw kobiet. Mam przy sobie dowód osobisty. Wciąż jestem Europejką, niesamowicie mnie to cieszy i nie oddam tego nikomu.
Jadę do Brukseli autobusem zobaczyć Parlament Europejski.
Kilka godzin temu za oknami autokaru odbył się wschód słońca a ja zmierzam w głąb Europy.
(Wycieczka jest piękną nagroda, którą dostałam już prawie rok temu za działania dla Pyskowic w ramach Twarzy Pyskowic.)
Nikogo tu nie znam. Ale pewnie poznam, a jeśli nie poznam to też poznam ale inaczej.
Trochę czytam. Trochę śpię.
Myślę też o tym, że jestem Europejką.
Jadę autobusem z Katowic do Brukseli. Pamiętam czasy stania po paszport z moim Tatą w kolejce, pamiętam kilka lat temu protesty na ulicach w obronie wolności i praw kobiet. Mam przy sobie dowód osobisty. Wciąż jestem Europejką, niesamowicie mnie to cieszy i nie oddam tego nikomu.
Kilka godzin temu za oknami autokaru odbył się wschód słońca a ja zmierzam w głąb Europy.
(Wycieczka jest piękną nagroda, którą dostałam już prawie rok temu za działania dla Pyskowic w ramach Twarzy Pyskowic.)
Nikogo tu nie znam. Ale pewnie poznam, a jeśli nie poznam to też poznam ale inaczej.
Trochę czytam. Trochę śpię.
Myślę też o tym, że jestem Europejką.
Jadę autobusem z Katowic do Brukseli. Pamiętam czasy stania po paszport z moim Tatą w kolejce, pamiętam kilka lat temu protesty na ulicach w obronie wolności i praw kobiet. Mam przy sobie dowód osobisty. Wciąż jestem Europejką, niesamowicie mnie to cieszy i nie oddam tego nikomu.