HerStory
zamknij
Dodano do koszyka:
kupuj dalej
idź do koszyka

Herstoria Alicji Wecel naczelniczki i burmistrzyni Pyskowic...

,,Mnie na przykład, zanim po trzydziestce zaczęłam być rozpoznawalna jako feministka, nazywano często ładną dziewczyną (…) Nie tylko bardziej niż kiedykolwiek wcześniej opisywano mnie z perspektywy mojego wyglądu, ale powiedziano mi także, że to, jak wyglądam, jest jedynym powodem dla którego ktokolwiek zwraca na mnie uwagę.” Gloria Steinmen
Na zdjęciach burmistrzyni Alicja Wecel wygląda na ciepłą ale stanowczą osobę (czy któregokolwiek ze znanych mi burmistrzów skomentowałabym słowem ,,ciepły’’? Bo ,,stanowczy” to już przecież tak!).

Gloria Steinmen (znana feministka, działaczka, aktywistka) w swojej książce pisze:

,, Mnie na przykład, zanim po trzydziestce zaczęłam być rozpoznawalna jako feministka, nazywano często ładną dziewczyną (…) Nie tylko bardziej niż kiedykolwiek wcześniej opisywano mnie z perspektywy mojego wyglądu, ale powiedziano mi także, że to, jak wyglądam, jest jedynym powodem dla którego ktokolwiek zwraca na mnie uwagę.”

Alicja Wecel sprawowała władzę w Pyskowicach w latach 1986-1989 jako naczelniczka a potem w latach 1994-1998 jako wybrana już w sposób demokratyczny burmistrzyni.

,,Babskie rządy” (ówczesne media z uporem stosowały to określenie) to niewątpliwie za każdym razem był dobry czas dla Pyskowic.

Uruchomienie linii wahadłowej PKS Gliwice-Pyskowice, zapoczątkowanie i kontynuowanie Dni Miasta Pyskowic (niezwykle ważne i radosne święto Pyskowiczan), zakończona modernizacja Miejskiego Ośrodka Kultury, budowa przychodni rejonowej, aptek i nowych mieszkań, jak również skanalizowanie południowej dzielnicy miasta to tylko niektóre z zasług pani Alicji.

,,Kobiece rządy zyskały aprobatę”, ,,kobieta potrafi”, ,,skuteczne problemy spędzają sen z powiek ojcom miasta, a ściślej mówiąc ojcom i matce, jako że urząd naczelnika piastuje tu kobieta’’ – tak media pisały o rzadkiej, bo sprawowanej przez kobietę, funkcji naczelniczki.

Sama Alicja Wecel w jednym z wywiadów przyznaje:

,,Nie wyobrażam sobie, by można było należycie wypełniać obowiązki naczelnika miasta mając męża i dzieci. Praca zawodowa odbywałaby się wtedy zawsze z uszczerbkiem dla rodziny. Ja jestem w innej sytuacji. Swojego czasu nie muszę dzielić na prywatny i służbowy. Całą energię mogę skupić na sprawach zawodowych.”

Tak to prawda! Pani naczelniczka uchodziła za zaangażowaną i skuteczną gospodynię miasta ale z drugiej strony czy jakiekolwiek mężczyznę u władzy zapytano by:

,,Proszę pana a jak pan godzi obowiązki służbowe z wychowanie dzieci? Jak pan dzieli swój czas pomiędzy żonę i dzieci a pracę?”

Alicja Wecel była bardzo ambitna i bardzo pracowita (wychodzenie z pracy w urzędzie o 15:30 uważała za absurdalne). Studia skończyła już pracując zawodowo.

Wychowywała samotnie syna.

W jednym z wywiadów opowiada:

,, Powiem szczerze nie wierzyłam wcześniej w możliwość pokonania w takiej rywalizacji mężczyzny pełniącego w dodatku funkcję zastępcy naczelnika miasta. Samo wysunięcie mojej kandydatury traktowałam już jako spory awans. Ogłoszenie wyników tajnego głosowania radnych było dla mnie przyjemnym zaskoczeniem. W jednej chwili poczułam się starsza o kilkanaście lat zdając sobie sprawę z ogromu spoczywającej na mnie odpowiedzialności. Uzmysłowiłam sobie, że od mojego działania zależeć będzie odtąd poprawa warunków życia mieszkańców.”

Zarówno sprawując funkcję naczelniczki jak i potem burmistrzyni pani Alicja chciała być blisko ludzi. Podobno rano w drodze do urzędu w swoim zeszycie notowała problemy, które zauważyła w mieście.

,,Dlaczego te zeschłe liście wciąż jeszcze leżą?” – złościła się potem.

Wygląd miasta i jego wizerunek był dla niej bardzo ważny.
Ale była też po kobiecemu kobieca!

Podobno uczyła jedną z podwładnych jej urzędniczek malować kreski na oczach. ,,Siedzisz w sekretariacie to musisz jakoś wyglądać.” – mówiła.

I była pełna entuzjazmu. To jest piękna cecha!

Szkoda, że nie zgodziła się porozmawiać ze mną. Podobno mieszka teraz nad morzem. W Kołobrzegu. Pani Alicjo, dziękuję za każde i niezłomne działania kobiece!

Dziękuję za pomoc pani Maciejewicz z UM Pyskowice i Michałowi Kołodziej.
Lipiec 2020 r.
Katarzyna Szota-Eksner

Galeria