Krótko. O szczęściu...
Słuchając kobiet na warsztatach, jogach, wyjazdach a teraz również w gabinecie tak blisko jest mi do tego, że prawdziwa moc tkwi w spotkaniu i kontakcie z drugim człowiekiem.
W niedzielę byłam z Ewą na filmie Adamant. Niezwykle ciepły i piękny film.
Adamant to dokument przedstawiający wyjątkowy ośrodek dla ludzi cierpiących na zaburzenia psychiczne, zacumowany na Sekwanie w samym centrum Paryża.
A potem przeczytałam o kobiecie, która mieszka i podróżuje w furgonetce.
,,Marzenia o życiu w drodze, z dala od codzienności i obowiązków, są często tłumione przez strach przed niepewnością finansową i samotnością. Jednak Annie Wonderlich, 40-letnia kobieta z Los Angeles, postanowiła zaryzykować i zrealizować swoje marzenie.
Annie mieszkała w Los Angeles przez 15 lat, prowadząc własną firmę. Jednak pandemia spowodowała upadek jej biznesu, a ona sama znalazła się na skraju bezdomności. Zainspirowana wspomnieniami z dzieciństwa, pełnego spontanicznych podróży z rodziną, postanowiła zbudować swoje nowe życie w vanie.
Mimo trudności finansowych i społecznej presji Wonderlich dzieli się swoją historią w mediach społecznościowych, inspirując i pomagając innym kobietom zmierzyć się ze stereotypami dotyczącymi wieku i stylu życia.”
Dawno już doszłam do tego, że szczęście wymyka się nakazom, tradycjom, zakazom i dobrym radom.
Można być szczęśliwą żyjąc w pojedynkę nie znajdując nigdy księcia z bajki. Można być szczęśliwą po stracie. Po raz drugi. I dziesiąty.
Jak również zdrowie psychiczne to nie jest stały konstrukt. Można być na dnie ale potem wrócić.
Film Adamant zaczyna się takim oto pytaniem:
Pamiętajcie o szczelinach - gdyby nie one to którędy przedarłyby się obrazy?
Na oddziale Adamant zacierają się granice pomiędzy pacjentami a personelem.
Słuchając kobiet na warsztatach, jogach, wyjazdach a teraz również w gabinecie tak blisko jest mi do tego, że prawdziwa moc tkwi w spotkaniu i kontakcie z drugim człowiekiem.
Szczelina, która powstaje znosi wszystkie stereotypy i uprzedzenia.
Również na temat tego czym jest szczęście.
Bo czym jest?
Fotka z nieoczywistej bardzo deszczowej chwili szczęścia z początku listopada.
Adamant to dokument przedstawiający wyjątkowy ośrodek dla ludzi cierpiących na zaburzenia psychiczne, zacumowany na Sekwanie w samym centrum Paryża.
A potem przeczytałam o kobiecie, która mieszka i podróżuje w furgonetce.
,,Marzenia o życiu w drodze, z dala od codzienności i obowiązków, są często tłumione przez strach przed niepewnością finansową i samotnością. Jednak Annie Wonderlich, 40-letnia kobieta z Los Angeles, postanowiła zaryzykować i zrealizować swoje marzenie.
Annie mieszkała w Los Angeles przez 15 lat, prowadząc własną firmę. Jednak pandemia spowodowała upadek jej biznesu, a ona sama znalazła się na skraju bezdomności. Zainspirowana wspomnieniami z dzieciństwa, pełnego spontanicznych podróży z rodziną, postanowiła zbudować swoje nowe życie w vanie.
Mimo trudności finansowych i społecznej presji Wonderlich dzieli się swoją historią w mediach społecznościowych, inspirując i pomagając innym kobietom zmierzyć się ze stereotypami dotyczącymi wieku i stylu życia.”
Dawno już doszłam do tego, że szczęście wymyka się nakazom, tradycjom, zakazom i dobrym radom.
Można być szczęśliwą żyjąc w pojedynkę nie znajdując nigdy księcia z bajki. Można być szczęśliwą po stracie. Po raz drugi. I dziesiąty.
Jak również zdrowie psychiczne to nie jest stały konstrukt. Można być na dnie ale potem wrócić.
Film Adamant zaczyna się takim oto pytaniem:
Pamiętajcie o szczelinach - gdyby nie one to którędy przedarłyby się obrazy?
Na oddziale Adamant zacierają się granice pomiędzy pacjentami a personelem.
Słuchając kobiet na warsztatach, jogach, wyjazdach a teraz również w gabinecie tak blisko jest mi do tego, że prawdziwa moc tkwi w spotkaniu i kontakcie z drugim człowiekiem.
Szczelina, która powstaje znosi wszystkie stereotypy i uprzedzenia.
Również na temat tego czym jest szczęście.
Bo czym jest?
Fotka z nieoczywistej bardzo deszczowej chwili szczęścia z początku listopada.