W tym roku rzeczywiście nie było dżdżownic. Czy to zmiany klimatyczne?

Nie pamiętam czy były w zeszłym roku…

W drodze powrotnej z Maroka czytałam książkę ,,Którędy do wyjścia”, Katarzyny Boni.

„Kiedy byliśmy mali, zakładaliśmy się o to, kto zje dżdżownicę. Chłopcy przysięgali, że to zrobili, kiedy nie patrzyłyśmy.
Kiedy byliśmy mali, wierzyliśmy, że jeśli będziemy kopać wystarczająco długo, dokopiemy się do Chin (to była moja pierwsza – nieudana – ekspedycja).
Kiedy byliśmy mali, ziemia była miękka i wilgotna jak mak w kutii. Kiedy padał na nią deszcz, pachniała.
Kiedy byliśmy mali, wróżyliśmy z liści babki.
Kiedy byliśmy mali, każdego dnia mieliśmy szansę na inną przyszłość.
Dawno nie widziałam dżdżownicy. ”

Oglądam filmy.

W zeszłą niedzielę Kontinental 25 rumuńskiego reżysera Radu Jude.
,,Ładność” obrazu nie ma dla reżysera znaczenia.
(Film został nakręcony iPhone’em.)

To jest film o podwójnych standardach dzikiego kapitalizmu.

Nawarstwiające się nieskładnie budowle i billboardy z bogobojnymi politykami, kościoły i dinozaury. Trochę Wschodu, trochę Zachodu.

Brzydko aczkolwiek nowocześnie.

Szare wybetonowane osiedla i przystrzyżone trawniki. Tuje i beton.

I koniecznie przystrzyżone trawniki.
(W pewnym momencie robi mi się niedobrze tak bardzo dobrze znam ten krajobraz miejski.)

,,Początek nie ma znaczenia o ile zakończenie będzie dobre”- to z kolei cytat z genialnego filmu o Tamarze Łempickiej.

Jakie będzie zakończenie? Wciąż jest we mnie mnóstwo nadziei :-)

(Na fotce jesienny Pies!)

Ps W tym tygodniu kiedy szłam do gabinetu to droga pachniała deszczem ale dżdżownic nie było…