HerStory
zamknij
Dodano do koszyka:
kupuj dalej
idź do koszyka

Lubię ten stan!

Ugotowaliśmy kaszę z warzywami. Noc była ciepła. Niedźwiedzie spały mocno zapewne pochrapując miarowo i śniąc o tłustych czasach. Przez ponad dobę nie spotkaliśmy żadnego człowieka ale dzielnie towarzyszył nam pies Futu. W pobliskim strumyku krzątały się pracowicie bobry. Północ przespaliśmy, ale to nie szkodzi.
Sylwestra spędziliśmy w środku niczego (jak mawia Grzegorz).

Przed nami jednak jak i za nami działo się wiele.

Z jednej strony szczyty Tatr Wysokich i Senna Kopa 1848 m n.p.m.
Z drugiej Tatry Niskie owiane piękną mgiełką.

Ugotowaliśmy kaszę z warzywami. Noc była ciepła. Niedźwiedzie spały mocno zapewne pochrapując miarowo i śniąc o tłustych czasach. Przez ponad dobę nie spotkaliśmy żadnego człowieka ale dzielnie towarzyszył nam pies Futu. W pobliskim strumyku krzątały się pracowicie bobry. Północ przespaliśmy, ale to nie szkodzi.

Końcówkę roku miałam ciężką i to był zasłużony odpoczynek. Nie mam też poczucia, że wraz z Nowym Rokiem będzie łatwiej, doceniam te wszystkie życzenia ale jestem przekonana, że tylko dobre relacje, poczucie sprawczości i zachwyt tym światem (i pomimo wszystko), który pulsuje we mnie niezłomnie - sprawiają, że to ma SENS.

W tym roku czeka mnie sprzedaż domu na Sroczej, znalezienie dla siebie jakiegoś małego ale klimatycznego mieszkanka w Pyskowicach oraz miejsca dla nas na jogę i warsztaty mam nadzieję w samym Sercu Pyskowic oraz Wszechświata. I dużo dobrych chwil z Wami. Dziś spędziłam kilka godzin wystawiając twarz do słońca, wędrując lasem i podziwiając Wielkie Góry.

Przede mną Droga. Lubię ten stan!
Styczeń 2023 r.
Katarzyna Szota-Eksner