Nie ma dobrego życia w złym świecie...
I wracając do Kongresu i prof. Środy. Nie ma dobrego życia w złym świecie. Relacje, budowanie więzi, empatia. Bycie blisko. Słowa. Pisanie, mówienie. Rozmowa. To wszystko ma moc.
Podobno ma powstać rejestr naszych ciąż. Albo ciąż naszych córek. Nic im nie umknie. (Kontrola też jest rodzajem przemocy.)
…
O przemocy wobec kobiet świetnie ostatnio napisała Paulina Młynarska. Reakcja na jej wypowiedź była lawinowa i porażająca. Skala, odzew, emocje. Z mojego skromnego podwórka i mojej oddolnej mozolnej pracy też widzę ten ogrom. Kobiety coraz częściej opowiadają o przemocy jakiej doświadczają, o przemocy wobec ich przyjaciółek, koleżanek, matek.
Stoimy potem w przedpokoju na Sroczej albo na ulicy, po jodze albo w spotkaniu na chwilę a ja na chwile zatrzymuję się wobec tego ogromu.
…
Otwierając sobotni Kongres Kobiet prof. Magdalena Środa powiedziała, że nie ma dobrego życia w złym świecie.
Zgadzam się z tym bardzo.
Dzisiejszy świat/Polska jest pełna podziałów, murów, braku empatii i agresji. Oczywiście można uciekać (co też przecież czasem robię) w pieski, kotki, kadzidełka, ach i och, odpuść, nie angażuj się, wszystko możesz, zamknij oczy, uśmiechnij się, złość piękności szkodzi.
Ale przecież świat będzie jeszcze gorszy jeśli się poddamy. I to niepoddawanie się to jest właśnie oddolna praca. Ważna praca. (Miałam łzy w oczach kiedy przemawiała pani profesor.)
I było jeszcze o budowanie więzi, pomaganiu sobie. Współodczuwaniu.
Pod koniec kongresowego dnia Ania Skiendziel swoje świetne wystąpienie zaczęła od opowiedzenia o eksperymencie Michaela Kimmela.
11 kobiet i 1 mężczyzna.
Dwie kobiety - jedna czarna, druga biała na pytanie kogo widzisz rano patrząc w lustro odpowiadają:
biała - widzę kobietę,
czarna - w tym tkwi problem, bo ja w lustrze widzę czarną kobietę, dla mnie rasa jest widoczna, dla ciebie przezroczysta, nie widzisz jej.
Tak właśnie działają przywileje, są niewidoczne dla tych co je mają.
Co odpowiedział jedyny w tym towarzystwie mężczyzna? Odpowiedział - w lustrze widzę człowieka.
…
Myślę teraz o tym o czym nie myślę. Jeśli nie doświadczyłaś/eś przemocy to nie znaczy, że jej nie ma. Ona jest. I doświadczają jej głównie kobiety.
Jeśli jesteś kobietą, która żyje wygodnie to nie znaczy, że w domu na przeciwko nie żyje kobieta, której brakuje na podstawowe produkty.
Jeśli jesteś biała to widzisz kobietę. Jeśli jesteś czarna to widzisz czarną kobietę. Jeśli jesteś facetem to widzisz człowieka.
I wracając do Kongresu i prof. Środy. Nie ma dobrego życia w złym świecie. Relacje, budowanie więzi, empatia. Bycie blisko. Słowa. Pisanie, mówienie. Rozmowa. To wszystko ma moc.
W trudnych czasach tym bardziej.
Fotka z warsztatów Mapa Ciała we Wrocławiu autorstwa Marty Sobali
…
O przemocy wobec kobiet świetnie ostatnio napisała Paulina Młynarska. Reakcja na jej wypowiedź była lawinowa i porażająca. Skala, odzew, emocje. Z mojego skromnego podwórka i mojej oddolnej mozolnej pracy też widzę ten ogrom. Kobiety coraz częściej opowiadają o przemocy jakiej doświadczają, o przemocy wobec ich przyjaciółek, koleżanek, matek.
Stoimy potem w przedpokoju na Sroczej albo na ulicy, po jodze albo w spotkaniu na chwilę a ja na chwile zatrzymuję się wobec tego ogromu.
…
Otwierając sobotni Kongres Kobiet prof. Magdalena Środa powiedziała, że nie ma dobrego życia w złym świecie.
Zgadzam się z tym bardzo.
Dzisiejszy świat/Polska jest pełna podziałów, murów, braku empatii i agresji. Oczywiście można uciekać (co też przecież czasem robię) w pieski, kotki, kadzidełka, ach i och, odpuść, nie angażuj się, wszystko możesz, zamknij oczy, uśmiechnij się, złość piękności szkodzi.
Ale przecież świat będzie jeszcze gorszy jeśli się poddamy. I to niepoddawanie się to jest właśnie oddolna praca. Ważna praca. (Miałam łzy w oczach kiedy przemawiała pani profesor.)
I było jeszcze o budowanie więzi, pomaganiu sobie. Współodczuwaniu.
Pod koniec kongresowego dnia Ania Skiendziel swoje świetne wystąpienie zaczęła od opowiedzenia o eksperymencie Michaela Kimmela.
11 kobiet i 1 mężczyzna.
Dwie kobiety - jedna czarna, druga biała na pytanie kogo widzisz rano patrząc w lustro odpowiadają:
biała - widzę kobietę,
czarna - w tym tkwi problem, bo ja w lustrze widzę czarną kobietę, dla mnie rasa jest widoczna, dla ciebie przezroczysta, nie widzisz jej.
Tak właśnie działają przywileje, są niewidoczne dla tych co je mają.
Co odpowiedział jedyny w tym towarzystwie mężczyzna? Odpowiedział - w lustrze widzę człowieka.
…
Myślę teraz o tym o czym nie myślę. Jeśli nie doświadczyłaś/eś przemocy to nie znaczy, że jej nie ma. Ona jest. I doświadczają jej głównie kobiety.
Jeśli jesteś kobietą, która żyje wygodnie to nie znaczy, że w domu na przeciwko nie żyje kobieta, której brakuje na podstawowe produkty.
Jeśli jesteś biała to widzisz kobietę. Jeśli jesteś czarna to widzisz czarną kobietę. Jeśli jesteś facetem to widzisz człowieka.
I wracając do Kongresu i prof. Środy. Nie ma dobrego życia w złym świecie. Relacje, budowanie więzi, empatia. Bycie blisko. Słowa. Pisanie, mówienie. Rozmowa. To wszystko ma moc.
W trudnych czasach tym bardziej.
Fotka z warsztatów Mapa Ciała we Wrocławiu autorstwa Marty Sobali