Pada Wielki Deszcz...

Myśl, że możemy po sobie coś zostawić, nawet bezwiednie, daje sugestywną odpowiedź tym, którzy twierdzą, że skończoność i przemijalność życia odbierają mu sens.
Pada Wielki Deszcz.
Idę z centrum Pyskowic do Stacji Kultury.
W zalanym deszczem parku spotykam znajomą z jogi. To niesamowite, że komuś też chce się wychodzić w taki deszcz. Wiatr wyrywa mi parasol z ręki. Rzeka Drama płynie bura i wzburzona.
A potem zapalam lampkę i piszę kolejną pyskowicką herstorię. O kobiecie, która odeszła za szybko.
Pani z biblioteki czyli opowieść o przemijaniu.
Grażynę Ryś znały pewnie wszystkie mieszkanki i mieszkańcy Pyskowic.
Pani Grażyna odeszła za szybko, zostawiła za sobą niedosyt ale też piękną społeczność - biblioteczną i prężnie działający Dyskusyjny Klub Książki.
,,Ze wszystkich idei, jakie w ciągu lat wykorzystałem, aby przeciwdziałać lękowi przed śmiercią i udręce z powodu przemijania życia, szczególną moc miało pojecie folowania. Falowanie oznacza, że każdy z nas tworzy wokół siebie koncentryczne koła wpływu, które latami, a nawet na przestrzeni pokoleń, mogą oddziaływać na innych.” (Irvin D. Yalom, Patrząc w słońce)
I właśnie teraz przypomina mi się książka mojego ulubionego psychoterapeuty Irvina Yaloma.
,,Myśl, że możemy po sobie coś zostawić, nawet bezwiednie, daje sugestywną odpowiedź tym, którzy twierdzą, że skończoność i przemijalność życia odbierają mu sens”.
Patrząc w słońce czyli jak sobie radzić z przerażaniem śmiercią. Poczuciem straty. Utratą pracy. Zdrowia. Dachu na głową. (Ale to już chyba temat na innego posta…)
Ps chętnie przyjmę wspomnienia o pani Grażynie. Fascynujące jest ta idea falowania.
Fotka po spacerowa z dziś bez filtra :-)
Idę z centrum Pyskowic do Stacji Kultury.
W zalanym deszczem parku spotykam znajomą z jogi. To niesamowite, że komuś też chce się wychodzić w taki deszcz. Wiatr wyrywa mi parasol z ręki. Rzeka Drama płynie bura i wzburzona.
A potem zapalam lampkę i piszę kolejną pyskowicką herstorię. O kobiecie, która odeszła za szybko.
Pani z biblioteki czyli opowieść o przemijaniu.
Grażynę Ryś znały pewnie wszystkie mieszkanki i mieszkańcy Pyskowic.
Pani Grażyna odeszła za szybko, zostawiła za sobą niedosyt ale też piękną społeczność - biblioteczną i prężnie działający Dyskusyjny Klub Książki.
,,Ze wszystkich idei, jakie w ciągu lat wykorzystałem, aby przeciwdziałać lękowi przed śmiercią i udręce z powodu przemijania życia, szczególną moc miało pojecie folowania. Falowanie oznacza, że każdy z nas tworzy wokół siebie koncentryczne koła wpływu, które latami, a nawet na przestrzeni pokoleń, mogą oddziaływać na innych.” (Irvin D. Yalom, Patrząc w słońce)
I właśnie teraz przypomina mi się książka mojego ulubionego psychoterapeuty Irvina Yaloma.
,,Myśl, że możemy po sobie coś zostawić, nawet bezwiednie, daje sugestywną odpowiedź tym, którzy twierdzą, że skończoność i przemijalność życia odbierają mu sens”.
Patrząc w słońce czyli jak sobie radzić z przerażaniem śmiercią. Poczuciem straty. Utratą pracy. Zdrowia. Dachu na głową. (Ale to już chyba temat na innego posta…)
Ps chętnie przyjmę wspomnienia o pani Grażynie. Fascynujące jest ta idea falowania.
Fotka po spacerowa z dziś bez filtra :-)