To zdjęcie zrobiłam sobie na koniec długiego, pracowitego i pełnego emocji weekendu, który spędziłam w Szkole Psychoterapeutów Gestalt.

Na zajęciach jeden z trenerów opowiedział nam historię Chłopca (może to był wiersz, a może bajka terapeutyczna, niestety nie zapamiętałam też autora).

W przedszkolu dzieci miały namalować obrazek. Dziewczynki rysowały księżniczki a chłopcy żołnierzy lub strażaków. Ale jeden chłopiec narysował promienie słońca. Pani zapytała chłopca co oznaczają te żółte plamy. Chłopiec wyjaśnił, że to promienie słońca i na drugi dzień również je rysował. Przyjdź chłopczyku jutro z rodzicami - poprosiła pani. Przecież w tym wieku chłopcy rysują żołnierzy albo strażaków (a dziewczynki księżniczki) - wyjaśniała pani rodzicom. A Wasz syn wciąż i wciąż te żółte promienie.

I to się zdarzyło jeszcze kilka razy i za każdym razem pani wzywała rodziców chłopca.

Aż w końcu chłopiec przestał rysować promienie słońca.

Nigdy nie przestawaj (szepczę sobie po cichutku). Nawet pomimo zmęczenia i różnych przeciwności. Rób swoje!

(Zapraszam zatem na Jogę Serca
Na Sroczą, do Pyskowic, Zbrosławic, Kopienicy i Rudy Śląskiej)