HerStory
zamknij
Dodano do koszyka:
kupuj dalej
idź do koszyka

Rumunia 2025 podsumowanie!

Rumunia to cudowny stan zawieszenia pomiędzy wkradającą się nowoczesnością a dzikością i jakiegoś rodzaju nostalgią...
Wczorajszy nocleg był naszym ostatnim w Rumunii.

Wystarczy zjechać z głównej drogi żeby znaleźć piękne miejsce przy rzece z widokiem na zachodzące mgłą góry.

Spanie na dziko w Rumunii jest proste i nigdy nie spotkaliśmy się z problemami (wyjątkiem był obszar przed Deltą Dunaju - rolniczy, wyschnięty i spalony słońcem).

Rumunia to cudowny stan zawieszenia pomiędzy wkradającą się nowoczesnością a dzikością i jakiegoś rodzaju nostalgią.

Żeby zrobić ostatni rumuński obiad zatrzymaliśmy się przy zamkniętym i totalnie opuszczonym (wtedy tak myślałam) sklepie. Kroimy pomidory, cebulę aż tu nagle pojawia się pani, która otwiera ten sklep. I zaraz zjawia się pierwszy klient.

Nic do końca nie jest pewne w Rumunii :-)

Ludzie są niezwykle życzliwi. Chcą rozmawiać nawet jeśli ich nie rozumiemy.

Rumunia jest tania, to znaczy poza kurortami i turystycznymi szlakami (ale takich unikamy).

Tania też w naszym stylu podróżowania - kupujemy paliwo i jedzenie.

W tym roku po raz pierwszy podróżowaliśmy z profesjonalną turystyczną lodówką i instalacją słoneczną na dachu Gallopera, którą skonstruował Grzegorz.

Wszystko działa wspaniale!

W Delcie Dunaju i jej okolicach nie spotkaliśmy żadnych Polaków. Zresztą ten region jest totalnie przykurzony, spalony słońce i jakiś taki ,,wschodni”. Czuć ten duch nostalgii, który uwielbiam.

Rozległe równiny i miasteczko na końcu świata do którego żeby dotrzeć potrzeba przeprawy promowej a potem trzeba przejechać kilkadziesiąt kilometrów totalnie uciążliwą drogą typu tarka. Atmosfery tego miejsca nigdy nie zapomnę. Pustki, tęsknoty za czymś co nieuchwytne i niedookreślone.

Czy kiedyś tam jeszcze wrócę?

Jest przecież tyle pięknych nowych miejsc do odkrywania…
Lipiec 2025 r.
Katarzyna Szota-Eksner

Galeria