Sierpień...
Malując pragnę wyrazić siebie i swój zachwyt nad Wszechświatem, a także skierować Wasz wzrok na piękno Kosmosu, którego w codziennym zgiełku nie dostrzegamy.
W Planetarium Śląskim oglądam wystawę Gwiezdny Pył Radosława Jana Wrotnego.
,,Malując pragnę wyrazić siebie i swój zachwyt nad Wszechświatem, a także skierować Wasz wzrok na piękno Kosmosu, którego w codziennym zgiełku nie dostrzegamy".
Jarzębina w tym roku owocuje dużo wcześniej. Na jurze dym z naszego ogniska pachnie już jesienią.
Pieczonki przypominają mi smak dzieciństwa na wsi i zapach z ognisk snujący się nad polami.
Nim czas bezpowrotnie obróci wszystko w Gwiezdny Pył…
Sierpień. Już połowa lata.
,,Malując pragnę wyrazić siebie i swój zachwyt nad Wszechświatem, a także skierować Wasz wzrok na piękno Kosmosu, którego w codziennym zgiełku nie dostrzegamy".
Jarzębina w tym roku owocuje dużo wcześniej. Na jurze dym z naszego ogniska pachnie już jesienią.
Pieczonki przypominają mi smak dzieciństwa na wsi i zapach z ognisk snujący się nad polami.
Nim czas bezpowrotnie obróci wszystko w Gwiezdny Pył…
Sierpień. Już połowa lata.