Słowa mają moc!
Słowa maja moc. Bądźmy zatem odważnymi twórczyniami naszego języka a nie jego posłusznymi naśladowczyniami! 💪🏻
Drogie Kobiety🎄,
Słowa mają moc.
Ale nie te wypowiadane drżącym głosem.
Szeptane niepewnie.
Żeby nabrały mocy potrzeba szczypty pewności siebie.
Poczucia sprawczości płynącej z wnętrza osoby, która je wypowiada.
Wyprostowanej postawy (jogowa Tadasana czyli pozycja Góry sprawdza się w tym przypadku wyśmienicie).
Nie wiem od kiedy zaczęłam w swoich wypowiedziach używać feminatyw. Na pewno było to wcześniej zanim usłyszałam, że żeńska forma stanowiska czy tytułu to właśnie feminatywa.
Mówię zatem: naukowczyni, polityczka, posłanka.
I poprawiam z uśmiechem swoje rozmówczynie i rozmówców, kiedy z uporem nazywają kobietę ,,gościem” wbrew istnieniu pięknej staropolskiej ,,gościni”.
Kilka dni temu znalazłam w sieci ogłoszenie:
,,Uwaga, szukamy nowego członka zespołu!
Damy pracę na pełny etat dyplomowanej kosmetyczce gotowej do podjęcia z nami współpracy.”
Dlaczego kosmetyczka jest członkiem?
(Członkini to feminatywa, która z zgrabnie i z uroczym wdziękiem😉 zastąpi szacownego członka.)
Język wpływa na rzeczywistość. Słowa mają znaczeniem!
Żołnierz - myślimy o mężczyźnie.
Żołnierka - uświadamiamy sobie ze również kobieta może wykonywać ten zawód (i dalej wojowniczka, strzelczyni, bohaterka, posłanka, mędrczyni, profesorka i tak dalej w kierunku sprawczości i działania).
Nie tylko sprzątaczka.
Czy też pielęgniarka i nauczycielka - wiadomo zawody sfeminizowane i słabo opłacane.
Pisarz Jacek Dehnel, który zabrał głos w dyskusji pisze, że feminatywy przeszkadzają wielu wówczas, gdy dotyczą kobiet na wyższych stanowiskach a nie przeszkadzają w ,,sprzątaczce” czy ,,służącej”, gdzie rzekomo są normalniejsze.
Uważam, że same powinnyśmy dbać o swoje interesy a nie pozostawać w tej kwestii posłusznymi strażniczkami patriarchatu. Żyjemy w kraju w której wciąż jako kobiety zarabiamy mniej niż mężczyźni, wykonujemy nieodpłatnie tysiące domowych czynności, feminizm jest przez wielu ludzi wyśmiewany i niezrozumiany a skrajna prawica ma się bardzo, bardzo dobrze.
Słowa maja moc. Bądźmy zatem odważnymi twórczyniami naszego języka a nie jego posłusznymi naśladowczyniami! 💪🏻
Ze świątecznym pozdrowieniem ❄️🎄
Katarzyna Szota-Eksner
Joginka, feministka i nie-doszła-niestety pisarka, entuzjastka kobiecości, członkini kliku wywrotowych i bardzo kobiecych przedsięwzięć 😉
Fotka z Iwoną Kwaśny (joginką, dziennikarką, reporterką)
Słowa mają moc.
Ale nie te wypowiadane drżącym głosem.
Szeptane niepewnie.
Żeby nabrały mocy potrzeba szczypty pewności siebie.
Poczucia sprawczości płynącej z wnętrza osoby, która je wypowiada.
Wyprostowanej postawy (jogowa Tadasana czyli pozycja Góry sprawdza się w tym przypadku wyśmienicie).
Nie wiem od kiedy zaczęłam w swoich wypowiedziach używać feminatyw. Na pewno było to wcześniej zanim usłyszałam, że żeńska forma stanowiska czy tytułu to właśnie feminatywa.
Mówię zatem: naukowczyni, polityczka, posłanka.
I poprawiam z uśmiechem swoje rozmówczynie i rozmówców, kiedy z uporem nazywają kobietę ,,gościem” wbrew istnieniu pięknej staropolskiej ,,gościni”.
Kilka dni temu znalazłam w sieci ogłoszenie:
,,Uwaga, szukamy nowego członka zespołu!
Damy pracę na pełny etat dyplomowanej kosmetyczce gotowej do podjęcia z nami współpracy.”
Dlaczego kosmetyczka jest członkiem?
(Członkini to feminatywa, która z zgrabnie i z uroczym wdziękiem😉 zastąpi szacownego członka.)
Język wpływa na rzeczywistość. Słowa mają znaczeniem!
Żołnierz - myślimy o mężczyźnie.
Żołnierka - uświadamiamy sobie ze również kobieta może wykonywać ten zawód (i dalej wojowniczka, strzelczyni, bohaterka, posłanka, mędrczyni, profesorka i tak dalej w kierunku sprawczości i działania).
Nie tylko sprzątaczka.
Czy też pielęgniarka i nauczycielka - wiadomo zawody sfeminizowane i słabo opłacane.
Pisarz Jacek Dehnel, który zabrał głos w dyskusji pisze, że feminatywy przeszkadzają wielu wówczas, gdy dotyczą kobiet na wyższych stanowiskach a nie przeszkadzają w ,,sprzątaczce” czy ,,służącej”, gdzie rzekomo są normalniejsze.
Uważam, że same powinnyśmy dbać o swoje interesy a nie pozostawać w tej kwestii posłusznymi strażniczkami patriarchatu. Żyjemy w kraju w której wciąż jako kobiety zarabiamy mniej niż mężczyźni, wykonujemy nieodpłatnie tysiące domowych czynności, feminizm jest przez wielu ludzi wyśmiewany i niezrozumiany a skrajna prawica ma się bardzo, bardzo dobrze.
Słowa maja moc. Bądźmy zatem odważnymi twórczyniami naszego języka a nie jego posłusznymi naśladowczyniami! 💪🏻
Ze świątecznym pozdrowieniem ❄️🎄
Katarzyna Szota-Eksner
Joginka, feministka i nie-doszła-niestety pisarka, entuzjastka kobiecości, członkini kliku wywrotowych i bardzo kobiecych przedsięwzięć 😉
Fotka z Iwoną Kwaśny (joginką, dziennikarką, reporterką)