Teraz jesteśmy młodzi...
Miesiąc temu siedziałam w małej surferskiej knajpce nad Oceanem Indyjskim.
Barman puścił piosenkę, którą ja teraz puszczam moim dziewczynom na jodze. Rybacy wyciągali z morza pełne sieci wielkich krewetek, niebo było błękitne a kolory nasycone.
Barman puścił piosenkę, którą ja teraz puszczam moim dziewczynom na jodze. Rybacy wyciągali z morza pełne sieci wielkich krewetek, niebo było błękitne a kolory nasycone.
Podobno – jak mówi psycholog Jacek Walkiewicz – dzieci nie można powstrzymać, można tylko ostrzec. (cytuję za Pokolenie Ikea)
,,Teraz jesteśmy młodzi, za chwilę będziemy starzy i nikt tego nie zauważy. Młodość jest fajna bo młodość jest intensywna. I możesz robić wtedy totalnie banalne rzeczy siedzieć na koncercie, jechać pociągiem, pić piwo na plaży, całować kobietę na przejściu dla pieszych i ta chwila będzie trwała w twojej pamięci przez lata.
I dekadę później możesz być na koncercie, jechać pociągiem, pić piwo na plaży, całować kobietę, która będzie jeszcze piękniejsza niż ta poprzednia i to już nie będzie to samo, bo zabraknie tej intensywności.”
(Pokolenie Ikea)
21 marca skończyłam 45 lat. To prawda- świat i czas przyspieszył!
W swojej głowie (i w sercu) noszę mnóstwo ciepłych chwil. Niektóre sprzed kilkudziesięciu lat. A inne z wczoraj.
Niektóre z drugiego końca świata. A inne z bliskiego miejsca i olśnienie, że wiosna już jest.
Miesiąc temu siedziałam w małej surferskiej knajpce nad Oceanem Indyjskim.
Barman puścił piosenkę, którą ja teraz puszczam moim dziewczynom na jodze. Rybacy wyciągali z morza pełne sieci wielkich krewetek, niebo było błękitne a kolory nasycone.
Ten tekst piszę w małej kawiarence w małym miasteczku na południu Polski.
Drzewa są jeszcze nagie, kawa pachnie jak zawsze dobrze a mój tekst jest być może naiwny ale bardzo czuję zapachy i to co chcę napisać.
Intensywnie czuję!
,,Teraz jesteśmy młodzi, za chwilę będziemy starzy i nikt tego nie zauważy. Młodość jest fajna bo młodość jest intensywna. I możesz robić wtedy totalnie banalne rzeczy siedzieć na koncercie, jechać pociągiem, pić piwo na plaży, całować kobietę na przejściu dla pieszych i ta chwila będzie trwała w twojej pamięci przez lata.
I dekadę później możesz być na koncercie, jechać pociągiem, pić piwo na plaży, całować kobietę, która będzie jeszcze piękniejsza niż ta poprzednia i to już nie będzie to samo, bo zabraknie tej intensywności.”
(Pokolenie Ikea)
21 marca skończyłam 45 lat. To prawda- świat i czas przyspieszył!
W swojej głowie (i w sercu) noszę mnóstwo ciepłych chwil. Niektóre sprzed kilkudziesięciu lat. A inne z wczoraj.
Niektóre z drugiego końca świata. A inne z bliskiego miejsca i olśnienie, że wiosna już jest.
Miesiąc temu siedziałam w małej surferskiej knajpce nad Oceanem Indyjskim.
Barman puścił piosenkę, którą ja teraz puszczam moim dziewczynom na jodze. Rybacy wyciągali z morza pełne sieci wielkich krewetek, niebo było błękitne a kolory nasycone.
Ten tekst piszę w małej kawiarence w małym miasteczku na południu Polski.
Drzewa są jeszcze nagie, kawa pachnie jak zawsze dobrze a mój tekst jest być może naiwny ale bardzo czuję zapachy i to co chcę napisać.
Intensywnie czuję!