To minie...
Zimna grudniowa noc. Sarna patrzyła na mnie wielkimi oczami. (Mężczyzna rozmawiał przez telefon z policją). Mokre oczy sarny i jej nagłe pochylenie głowy. Koniec. Światła samochodów. Zimno przeszywające na wskroś. (To minie...)
Kiedy w radiu kończyła się właśnie kolejna słodka świąteczne piosenka to samochód przede mną potrącił sarnę.
Zimna grudniowa noc. Sarna patrzyła na mnie wielkimi oczami. (Mężczyzna rozmawiał przez telefon z policją).
Mokre oczy sarny i jej nagłe pochylenie głowy. Koniec. Światła samochodów. Zimno przeszywające na wskroś. (To minie...)
,,Zdajesz sobie sprawę, że twoja matka miała rację:rzeczy, które kochamy najbardziej, najmocniej zniekształcają rzeczywistość. Tak bardzo ich pragniemy.”(Nathan Hill, Niksy).
W piątek w nocy przyszła mgła. Zawołałam do domu kota. Wyłonił się nagle. W tym czasie mgła dotarła do furtki.
W niedzielę gdy podczas protestu szlam jako Podręczna obok drugiej kobiety to przez chwilę rozmawiałyśmy. - Kasia moja firma nie przetrzyma kolejnego lockdownu. I tego chaosu. Nie wiem co robić... (Ja też się przecież boję).
A w tym czasie jedna z kobiet pisze do mnie: ,,ta Twoja książka to ślad, który pozostanie po Tobie na zawsze”.
,,Ale Faye jest zdania, że czasem kryzys wcale kryzysem nie jest - jest jedynie nowym początkiem. Bo doświadczenie nauczyło ją jednego: jeśli nowy początek jest prawdziwie nowy, będzie miał znamiona kryzysu. Każda prawdziwa zmiana powinna początkowo budzić strach. Jeśli się nie boisz, to znaczy, że nie jest to prawdziwa zmiana.” Nathan Hill, Niksy).
Zimna grudniowa noc. Sarna patrzyła na mnie wielkimi oczami. (Mężczyzna rozmawiał przez telefon z policją).
Mokre oczy sarny i jej nagłe pochylenie głowy. Koniec. Światła samochodów. Zimno przeszywające na wskroś. (To minie...)
,,Zdajesz sobie sprawę, że twoja matka miała rację:rzeczy, które kochamy najbardziej, najmocniej zniekształcają rzeczywistość. Tak bardzo ich pragniemy.”(Nathan Hill, Niksy).
W piątek w nocy przyszła mgła. Zawołałam do domu kota. Wyłonił się nagle. W tym czasie mgła dotarła do furtki.
W niedzielę gdy podczas protestu szlam jako Podręczna obok drugiej kobiety to przez chwilę rozmawiałyśmy. - Kasia moja firma nie przetrzyma kolejnego lockdownu. I tego chaosu. Nie wiem co robić... (Ja też się przecież boję).
A w tym czasie jedna z kobiet pisze do mnie: ,,ta Twoja książka to ślad, który pozostanie po Tobie na zawsze”.
,,Ale Faye jest zdania, że czasem kryzys wcale kryzysem nie jest - jest jedynie nowym początkiem. Bo doświadczenie nauczyło ją jednego: jeśli nowy początek jest prawdziwie nowy, będzie miał znamiona kryzysu. Każda prawdziwa zmiana powinna początkowo budzić strach. Jeśli się nie boisz, to znaczy, że nie jest to prawdziwa zmiana.” Nathan Hill, Niksy).