W drodze przez pustynię cz. 4. (Ludzie...)
Ludzie. Tacy różni. Tacy podobni. Czytam wciąż wiersze Świrczyńskiej.
Ludzie. Tacy różni. Tacy podobni.
Czytam wciąż wiersze Świrczyńskiej.
Dwie baby
Siedzimy obie na progu,
gadamy o dzieciach i wnukach.
Zanurzamy się z rozkoszą
w naszą babskość.
Jak dwie łyżki
zanurzają się
w miskę gorącej kaszy
Czytam wciąż wiersze Świrczyńskiej.
Dwie baby
Siedzimy obie na progu,
gadamy o dzieciach i wnukach.
Zanurzamy się z rozkoszą
w naszą babskość.
Jak dwie łyżki
zanurzają się
w miskę gorącej kaszy