Za dużo się martwiłam...
Tak dużo się martwiłam. Czy ogród urośnie, czy rzeki popłyną we właściwym kierunku, czy ziemia obróci się zgodnie z nauką, a jeśli nie, jak mogę to poprawić?
Czy żyjesz? (Pytam Anki)
Przeżywam. (Odpowiada Ona)
Prze-żywamy to wszystko.
A bardzo Bliska mi Kobieta przeżywa trudne chwile. Trzeba chwilę poczekać (czuję, że będzie dobrze ale i tak bym chciała przyspieszyć ten czas).
Czego się boimy?
(Podobno Wilczy Księżyc najbliższej pełni zawyje w sferze naszych lęków.)
Choroby
Braku pieniędzy (właśnie wysypał mi się kolejny wyjazd Jogowy).
Samotności?
Czego się boicie? (No, czego się boicie?)
M. pisze do mnie z dalekiego świata: ,,Nic nas tutaj nie dzieli ani religia ani style ani covid.”
Uśmiecham się a potem jeszcze przychodzi ten wiersz.
Mary Oliver, Martwiłam się
Tak dużo się martwiłam. Czy ogród urośnie, czy rzeki popłyną
we właściwym kierunku, czy ziemia obróci się zgodnie z nauką, a jeśli nie, jak mogę to poprawić?
Czy miałam rację, czy zrobiłam błąd, czy zostanie mi wybaczone, czy mogę zrobić coś lepiej?
Czy kiedykolwiek będę mogła śpiewać, cóż, nawet wróble potrafią, a ja jestem taka beznadziejna.
Wzrok mi już słabnie, czy tylko mi się wydaje? Czy dostanę reumatyzmu, demencji?
W końcu zobaczyłam, że martwienie się nie przyniosło nic. I zrezygnowałam. I wzięłam moje stare ciało, o poranku, i zaśpiewałam.
Przełożyła Aga Krzyżanowska.
Przeżywam. (Odpowiada Ona)
Prze-żywamy to wszystko.
A bardzo Bliska mi Kobieta przeżywa trudne chwile. Trzeba chwilę poczekać (czuję, że będzie dobrze ale i tak bym chciała przyspieszyć ten czas).
Czego się boimy?
(Podobno Wilczy Księżyc najbliższej pełni zawyje w sferze naszych lęków.)
Choroby
Braku pieniędzy (właśnie wysypał mi się kolejny wyjazd Jogowy).
Samotności?
Czego się boicie? (No, czego się boicie?)
M. pisze do mnie z dalekiego świata: ,,Nic nas tutaj nie dzieli ani religia ani style ani covid.”
Uśmiecham się a potem jeszcze przychodzi ten wiersz.
Mary Oliver, Martwiłam się
Tak dużo się martwiłam. Czy ogród urośnie, czy rzeki popłyną
we właściwym kierunku, czy ziemia obróci się zgodnie z nauką, a jeśli nie, jak mogę to poprawić?
Czy miałam rację, czy zrobiłam błąd, czy zostanie mi wybaczone, czy mogę zrobić coś lepiej?
Czy kiedykolwiek będę mogła śpiewać, cóż, nawet wróble potrafią, a ja jestem taka beznadziejna.
Wzrok mi już słabnie, czy tylko mi się wydaje? Czy dostanę reumatyzmu, demencji?
W końcu zobaczyłam, że martwienie się nie przyniosło nic. I zrezygnowałam. I wzięłam moje stare ciało, o poranku, i zaśpiewałam.
Przełożyła Aga Krzyżanowska.