Było nas - Kobiet wczoraj bardzo dużo. Mimo, że widziałam ten film już kolejny raz to byłam poruszona podobnie, jak za pierwszym razem. A może nawet bardziej, bo oglądałam film nie sama a we wspólnocie Kobiet.

…

Najważniejsza była atrakcyjność w oczach mężczyzn.
Wspomnienie od mamy, która chciała żeby pożądali jej wszystkiego mężczyźni.
I wtedy zaczęłam się śmiać - śmiech uwolnił mnie od lęku przed śmiercią.
Nie pokazuj, że Ci zależy to oznaka słabości - i opowieść jednej z kobiet o powrocie po latach do rodzinnego domu.

Wstyd.

Chciałam być szczupła. To tylko się liczyło.
Trauma transegnarycyjna - opowieść o babci, którą katował mąż.
Pierwsza miesiączka.

Wstyd.

…

Dużo tego.

Po filmie długo rozmawiałyśmy. I jeszcze wychodząc ze Stacji Kultury część z Was zatrzymała się, żeby porozmawiać. Przytulić.

Film Anny Hints Siostrzeństwo świętej sauny.

Stań się silna, stań potężna!

Sauna jako terapia grupowa. Ciała kobiet bez fotoszopa. Jak bardzo nie jestem przyzwyczajona do takiego obrazu...

Potrzeba terapii grupowej jest silna. Potrzebujemy jej. Choćby ze względu na sposób postrzegania kobiecego ciała.

Potrzebujemy oddechu. Wspólnoty. Przytulania. Rytuału.

Ps kolejne Kino Kobiet 25 października - pokażę Wam zupełnie inny ale też ważny film..