Chciałam napisać, żebyście nie bały się mojej jogi...

W tym szalonym świecie uczymy się oddychać. Uczymy się odwagi. Uziemienia. Bycia razem. Dzikości.
Chciałam napisać, żebyście nie bały się mojej jogi, i nie pytały czy to od podstaw. I czy się nadaję.
Tak, od podstaw. Też czasem wydaje mi się, że się nie nadaję.

W tym szalonym świecie uczymy się oddychać.
Uczymy się odwagi.
Uziemienia.
Bycia razem.
Dzikości.
Czasem płaczemy a czasem jak nosorożec z wiersza poniżej tarzamy się w bagnisku.
(Przynajmniej ja tak robię teraz trochę w kryzysie).

#czytajmypoezjekobiet
Nosorożec, Jo Shapcott, tłum J.Jarniewicz

Cóż innego mogę zrobić
z nosorożcem, który we mnie żyje,
niż nakarmić go świeżym sianem,

namaścić mu szorstką skórę
oliwą z migdałów,
aż zacznie świecić;

pszczelim woskiem
wypolerować dwa rogi
wyrastające mu ze łba,

obmyć wodą różaną
obie pary pokrytych łuską nóg;
a kiedy już będzie gotów,

niech znajdzie we mnie, w sercu,
najgłębsze bagnisko
i niech się w nim tarza, tarza.

Grudzień 2021 r.
Katarzyna Szota-Eksner
Geek Factory