Podróż...

Ale powoli, powoli, gdy zostawiłaś ich głosy za sobą, gwiazdy zaczęły świecić poprzez zasłony chmur, i pojawił się nowy głos, który powoli rozpoznałaś jako swój własny,
który dotrzymywał ci towarzystwa gdy kroczyłaś głębiej i głębiej w świat.
Dziś obudził mnie dźwięk deszczu. Noc spędziłam w schronisku na Wielkiej Raczy. Przez chwilę nasłuchiwałam jak pada.

Nie było wschodu słońca, bo wszystko we mgle i w deszczu.

Wcześnie rano wyszłam na krótkie siku psa - nie było chyba widać nawet mojej wyciągniętej ręki.

A potem włączyłam telefon i pierwszy post to był post Doroty i wtedy odkryłam ten wiersz.

,,Ale powoli, powoli,
gdy zostawiłaś ich głosy za sobą,
gwiazdy zaczęły świecić
poprzez zasłony chmur,
i pojawił się nowy głos,
który powoli
rozpoznałaś jako swój własny,
który dotrzymywał ci towarzystwa
gdy kroczyłaś głębiej i głębiej
w świat…”

Ps Mary Olivier jest poetką, której wiersze czytam Wam często na jodze. Ten jest nowoodkryty :-)

Mary Olivier, Podróż

Pewnego dnia w końcu wiedziałaś
co masz robić, i zaczęłaś,
pomimo, że głosy wokół ciebie
wykrzykiwały dalej
ich złe porady–
pomimo że cały dom
zaczął sie trząść
a ty poczułaś znane pociągnięcie
za kolana.

“Popraw moje życie!”
krzyczał każdy głos.

Ale tyś się nie zatrzymała.
Wiedziałaś co musisz zrobić,
pomimo, że wiatr dłubał
swymi sztywnymi palcami
przy samych podstawach,
pomimo że ich melancholia
była straszna.

Było już dostatecznie
późno, i dzika noc,
i droga pełna opadłych
gałęzi i kamieni.

Ale powoli, powoli,
gdy zostawiłaś ich głosy za sobą,
gwiazdy zaczęły świecić
poprzez zasłony chmur,
i pojawił się nowy głos,
który powoli
rozpoznałaś jako swój własny,
który dotrzymywał ci towarzystwa
gdy kroczyłaś głębiej i głębiej
w świat,
zdecydowana zrobić
jedyne co mogłaś zrobić–
zdecydowana uratować
jedyne życie, które byłaś w stanie uratować.

Wrzesień 2022 r.
Katarzyna Szota-Eksner
Geek Factory