Róbmy rewolucję, nie tylko obiad...

Justyna Kopińska w jednym ze swoich felietonów pisze, że żyjemy w świecie, w którym wiele osób chce nas sprowadzić do parteru ale ważne jest to aby mimo różnych
przeciwności wytrwale naciskać przycisk ,,w górę”.
Od dwóch miesięcy szczytujemy co dwa tygodnie*.
Nie brzmi to dobrze.

Pan w warzywniaku zwisa smętnie wśród zwiędłych pietruszek. Pusto. Tylko pani w maseczce w różowe jednorożce grzebie żwawo w kapuście.

U Glorii czytam:
,,Róbmy rewolucję, nie tylko obiad” (Florynce Kennedy)
Robię i jedno i drugie. (Dzielnie dźwigając siatkę z ziemniakami i obmyślając plan dzisiejszej jogi).

Gdyby nie Śląsk to byłoby po pandemii (patrzę głęboko w zmęczone oczy ministra).
A fryzjerzy będą wypytywać swoich klientów o przebyte choroby i mierzyć im temperaturę – dodaje minister po krótkich namyśle.)

Nie umiem przerwać panu, który przyjechał naprawić zmywarkę długiej i żmudnej opowieści o ciotce, którą lock down dopadł w Anglii a potem musiała uciekać przez kanał z koleżanką i szwagier przyjechał na dwa samochody ale i tak ich to nie uchroniło od….

Wysłuchuję grzecznie do końca przeskakując z nóżki na nóżkę chociaż marzę o gwałtownym włożeniu wszystkich zaległych naczyń do naprawionej zmywarki.

Tymczasem nad Sroczą unosi się ostry cień mgły.


Justyna Kopińska w jednym ze swoich felietonów pisze, że żyjemy w świecie, w którym
wiele osób chce nas sprowadzić do parteru ale ważne jest to aby mimo różnych
przeciwności wytrwale naciskać przycisk ,,w górę”.

Tak!

(Niezłomnie wracam do robienia rewolucji!)
*Chodzi o liczbę chorych na Korono.


Maj 2020 r.
Katarzyna Szota-Eksner
Geek Factory