Ważne spotkanie dwóch kobiet...

Owszem robimy sobie czasem po jodze ładne fotki i nawet składamy usta w dzióbki. Ale częściej rozmawiamy o trudnych sprawach. Wspieramy się. Dajemy sobie siostrzeństwo i siłę. Płaczemy i śmiejemy się. Jesteśmy blisko.
Ważne spotkanie dwóch kobiet.

,,Muszę coś wyznać. Przyznać się do swojej reporterskiej pazerności.” Pisze Anna Dudzińska na swoim profilu Fb.
,,W czerwcu byłam na babskim wyjeździe. Wspaniałe kobiety, dobre jedzenie, joga, rozmowy i nieznajoma, która przedstawiła się:
„Mam na imię Ania i jestem mamą chłopca trans”.
Aha - powiedziała ta obrzydliwa reporterska ciekawość we mnie.”



A ja z kolei ,,w tamtym czerwcu” czytałam Wam na tym właśnie babskim jogowym wyjeździe ,,Nieposkromioną” (teraz czytam ją kobietom na Zamku w Toszku).

,,Nieposkromiona” Glennon Doyle to taki swoisty coming out jest.

Glennon to aktywistka, charyzmatyczna mówczyni, autorka bestsellerów, dziś mieszka na Florydzie z żoną i trojgiem dzieci.

,,Tylko ludzie, którzy stali w ogniu, mogą to powiedzieć. To jest jedyna rzecz, jaką moje dzieci muszą wiedzieć o sobie: nic ich nie zniszczy. Dlatego nie chcę ich chronić przed pożarami życia; chcę pokazać im drogę do ognia i powiedzieć:
- Widzę twój strach, jest duży. Widzę też twoją odwagę i jest większa. Potrafimy dokonywać trudnych rzeczy. Jesteśmy ognioodporne."

Jesteśmy ognioodporne!

Anna Dudzińska:
,,Dopiero po dwóch dniach podeszłam do Ani by zapytać czy zgodzi się na nagranie radiowego reportażu. Wtedy nawet nie przypuszczałam jakiej lekcji mi udzieli. To była nauka o bezgranicznej matczynej miłości. Niełatwej. Niewyczerpanej.
Aniu, jesteś nie tylko bohaterką reportażu. Po prostu: jesteś Bohaterką. Będę się od Ciebie uczyła, obiecuję.”

Reportaż: „Mam dla ciebie prezent na urodziny, synku” do posłuchania w podcastach Radio 357 koniecznie i bardzo warto!



Owszem robimy sobie czasem po jodze ładne fotki i nawet składamy usta w dzióbki. Ale częściej rozmawiamy o trudnych sprawach. Wspieramy się. Dajemy sobie siostrzeństwo i siłę. Płaczemy i śmiejemy się. Jesteśmy blisko.

Mój ulubiony wiersz, który często czytam Kobietom na jodze dedykuję dziś dwóm Annom. Ani mamie-bohaterce oraz Annie, która nie boi się poruszać w swoich reportażach trudnych tematów.

Czytałam dziś o Marii Curie:
musiała wiedzieć, że cierpiała z powodu choroby popromiennej
jej ciało bombardowane od wielu lat przez pierwiastek
który sama wyodrębniła
Zdaje się, że do końca zaprzeczała
jaka jest przyczyna katarakty na jej oczach
popękanej, ropiejącej skóry na opuszkach palców
dopóki nie mogła już dłużej utrzymać szklanej menzurki i ołówka
Umarła sławna kobieta przecząc
swoim ranom
przecząc
że rany pochodzą z tego samego źródła co jej siła.
(Adrienne Rich, Siła, 1978)
Październik 2021 r.
Katarzyna Szota-Eksner
Geek Factory